Park Hyatt

Ponieważ w Sajgonie wszystkie sensowne hotele były z jakiegoś powodu zapchane do imentu, zatrzymaliśmy się w hotelu New World, który należał do unikalnej kategorii: „wysoka cena, niska jakość”. Pseudo-luksus, wieczorami w barze występy beznadziejnych wyginających się wokalistek w obcisłych spodniumach (!!!), śmierdzący pokój, drogo i strasznie.

Goodbye Vietnam

No tak, nie udało się nam może zrealizować wszystkich planów, ale Wietnamczycy sami są sobie winni – głównie za sprawą samolotu, który nie chciał nas dowieźć do środkowej części kraju. Opuszczaliśmy ten kraj z nieco mieszanymi uczuciami – na pewno warto było przyjechać, ale na pewno Wietnam nie będzie naszym ulubionym … Continue reading

Cha Pa Garden

Cha Pa Garden

Kiedy stacjonowaliśmy w zimnej i mglistej ale bardzo malowniczej Sa Pa, zatrzymaliśmy się w skądinąd godnym polecenia mini-hotelu Cha Pa Garden, prowadzonym zresztą przez Norwega (!). Super miejsce, bardzo przyjazne i sympatyczne, zupełnie inne od zwykle hałaśliwych wietnamskich hoteli. W hotelu była też restauracja, a w niej dziwny miks wietnamskich … Continue reading

Desery

Na wstępie należy sobie powiedzieć jasno i wyraźnie: Azja Południowo-Wschodnia jest beznadziejna jeśli chodzi o desery. Beznadziejna! Akurat w tej mierze standard nie do przebicia wyznacza Europa a dokładniej: mus z białej czekolady z sosem malinowym w krakowskiej restauracji Farina i gorący suflet czekoladowy w warszawskim Absyncie (niestety nikt mi … Continue reading